„Proszę czekać, będzie rozmowa”
Do lamusa odszedł również zawód telefonistki Poczty Polskiej, która łączyła rozmowy międzymiastowe (zazwyczaj były to panie). Trzeba było wykręcić numer centrali międzymiastowej, podać nazwę miasta i numer abonenta, a telefonistki łączyły się z centralą w danym mieście, gdzie kolejna pani z międzymiastowej wybierała numer abonenta. Potem następowało sakramentalne: „Proszę czekać, będzie rozmowa”. Po zakończeniu rozmowy należało o tym poinformować panią z centrali, jeśli nie chcieliśmy zapłacić zbyt wysokiego rachunku.